OK. ale wieczorem bo teraz muszę leciec....
Nie widzę najmniejszego problemu z podaniem wymiarów. Poszukam, choć bedzie to trudne
ulotki od mojej kosiarki. Tam zadje sie było o max obrotach itp.
Generalnie temat jest ciekawy. Budowa bijakowej w garażu jest jak najbardziej możliwa. Oczywiscie wał, łożyska i noże trzebaby kupić oryginały, ale reszta... licząc tak na szybko mamy je za nie wiecej jak 1000 zł , przekładnia 150, wałek (oryginał) 65, koła pasowe pewnie 200zł i blacha... czyli coś ok 1600zł. To mniej niż połowa ceny oryginału ( który i tak doskonały nie jest
)
Wracając do przekładni - swietny pomysł ! nasze 20KM jej nie rozwali skoro 200 KM tego nie zrobiło
Oczywiscie sprzęgło jednokierunkowe jest niezbędne.
W chinskich sprzegła są wbudowane w przekładnie.
Wracając do wymiarów. Za nim Komisarze z UNI wzieli sie za BHP, produkowano kosiarki bijakowe z odchylaną tylną scianą. W papierach służyła ona do polepszenia dostepu przy konserwcji. A w praktyce otwarta podczas pracy, w zdecydowany sposób poprawiała szybkosc pracy kosiarki-kosztem jakosci mulczowania. Ale w sytuacji kiedy nam zalezy jedynie na zrobieniu porządku na ugorze , to co wylatuje z kosiarki nas nie obchodzi...
Dlaczego tak? a dlatego, że noże tuż po scieciu łodyg natychmiast je wyrzucały robiąc miejsce na kolejne. A w sytuacji kiedy mamy małą przestrzen i do tego pół zamkniętą - urobek ciągle wiruje w komorze ,aż drobniutko posiekany w koncu wyleci przez szczelinę obok rury kopiującej. A to wszystko trwa i dodatkowo wymaga mocy...
Gdybym robił kosiarkę bijakową napewno zrobiłbym masywną , dobrze zamykaną ale uchylną tylną pokrywe.
Nie obiecuje że wymiary podam jutro. W robocie mam długi i trudny dzień...