Re: Trawnik Mandrola
: 19 maja 2019, 06:39
Święto Pracy uczciłem pracą i oficjalnie otworzyłem sezon koszący
Trawnik przed tą operacją tak się prezentował w styczniu:
i marcu:
Widać kilka kółeczek wyrwanej trawy bo znajomy, który mnie zastąpił za kierownicą postanowił zaszaleć na końcu styczniowego kuligu
Krety dalej czują respekt i przez całą zimę ani jeden nie zaryzykował wejścia na ten teren
Przed pierwszym koszeniem trzeba było naostrzyć siedem bębnów koszących przy pomocy pasty polerskiej, którą kupiłem w USA przy okazji zamawiania dwóch nowych kółek, na których rozwarstwiła się guma i w żaden sposób nie dało rady się ich naprawić. Próbowałem naciągnąć gumę na całym obwodzie ale tylko tyle dało się zrobić:
Niestety taka naprawa nie zdała egzaminu i kółko odpadało podczas koszenia. Dlatego też postanowiłem zamówić nowe kółka u producenta: http://www.promow.com/wheelassemblly21.aspx
35$ za sztukę to nie majątek ale 100$ za przesyłkę to już przesada. No nic- musiałem zamówić bo za to samo francuski i włoski przedstawiciel tej amerykańskiej marki zażądał prawie 2,5 razy tyle! Dobrze, że ma się dobrego znajomego w Texasie, który zamówił wszystko i wysłał Fedexem całą paczkę do Polski. Najgorsze w tym jest to, że gumy w kolejnych kółkach zaczynają się rozwarstwiać i znowu będzie trzeba zapodać kupno w Ameryce chyba, że koledzy dopowiedzą o możliwościach naprawy bo lokalni gumiarze nawet nie chcą się tym tematem zainteresować Zapodałem temat kumplowi, który współpracuje z firmą odlewniczą- na razie echo i brak światełka w tunelu
Dobra, bębny naostrzone wg instrukcji: https://www.youtube.com/watch?v=AI_9k86A3ag&t=28s
Wrzecionówka poskładana i gotowa do pracy
Zaczynamy
https://youtu.be/A_MiL2TwLWA
Po 75 minutach i dwóch przejazdach na przemian trawnik wyglądał tak:
Widać ubytki w trawie- chwastnica niestety zrobiła swoje ale po zimie zniknęła i oby nie wróciła. Chwastów też troszeczkę jest ale myślę, że ciągłe koszenie skutecznie uniemożliwi im wzrost. Profilaktycznie zrobi się oprysk ale dopiero po moim powrocie do kraju w połowie czerwca. Trawnik skoszony na razie 3 razy- wystarczy raz na tydzień poświęcić 40 minut.
Trawa rośnie znikomo więc wybór Watersavera był trafiony i na kolejne pół hektara pójdzie ta sama trawa ale to dopiero we wrześniu, jak dokończę robić to, co zacząłem po przeprowadzce do nowej chaty. Na pierwszy ogień poszła koparko-ładowarka do rozplantowania wszystkich kup ziemi pozostałych po budowie- na razie 8h pracy i tylko pół kupki zniknęło Gdybym to robił moim Hinomoto to bym do następnego roku nie zdążył a przy okazji bym go zarżnął Zresztą Hinek ma co robić innego w międzyczasie
Trawnik przed tą operacją tak się prezentował w styczniu:
i marcu:
Widać kilka kółeczek wyrwanej trawy bo znajomy, który mnie zastąpił za kierownicą postanowił zaszaleć na końcu styczniowego kuligu
Krety dalej czują respekt i przez całą zimę ani jeden nie zaryzykował wejścia na ten teren
Przed pierwszym koszeniem trzeba było naostrzyć siedem bębnów koszących przy pomocy pasty polerskiej, którą kupiłem w USA przy okazji zamawiania dwóch nowych kółek, na których rozwarstwiła się guma i w żaden sposób nie dało rady się ich naprawić. Próbowałem naciągnąć gumę na całym obwodzie ale tylko tyle dało się zrobić:
Niestety taka naprawa nie zdała egzaminu i kółko odpadało podczas koszenia. Dlatego też postanowiłem zamówić nowe kółka u producenta: http://www.promow.com/wheelassemblly21.aspx
35$ za sztukę to nie majątek ale 100$ za przesyłkę to już przesada. No nic- musiałem zamówić bo za to samo francuski i włoski przedstawiciel tej amerykańskiej marki zażądał prawie 2,5 razy tyle! Dobrze, że ma się dobrego znajomego w Texasie, który zamówił wszystko i wysłał Fedexem całą paczkę do Polski. Najgorsze w tym jest to, że gumy w kolejnych kółkach zaczynają się rozwarstwiać i znowu będzie trzeba zapodać kupno w Ameryce chyba, że koledzy dopowiedzą o możliwościach naprawy bo lokalni gumiarze nawet nie chcą się tym tematem zainteresować Zapodałem temat kumplowi, który współpracuje z firmą odlewniczą- na razie echo i brak światełka w tunelu
Dobra, bębny naostrzone wg instrukcji: https://www.youtube.com/watch?v=AI_9k86A3ag&t=28s
Wrzecionówka poskładana i gotowa do pracy
Zaczynamy
https://youtu.be/A_MiL2TwLWA
Po 75 minutach i dwóch przejazdach na przemian trawnik wyglądał tak:
Widać ubytki w trawie- chwastnica niestety zrobiła swoje ale po zimie zniknęła i oby nie wróciła. Chwastów też troszeczkę jest ale myślę, że ciągłe koszenie skutecznie uniemożliwi im wzrost. Profilaktycznie zrobi się oprysk ale dopiero po moim powrocie do kraju w połowie czerwca. Trawnik skoszony na razie 3 razy- wystarczy raz na tydzień poświęcić 40 minut.
Trawa rośnie znikomo więc wybór Watersavera był trafiony i na kolejne pół hektara pójdzie ta sama trawa ale to dopiero we wrześniu, jak dokończę robić to, co zacząłem po przeprowadzce do nowej chaty. Na pierwszy ogień poszła koparko-ładowarka do rozplantowania wszystkich kup ziemi pozostałych po budowie- na razie 8h pracy i tylko pół kupki zniknęło Gdybym to robił moim Hinomoto to bym do następnego roku nie zdążył a przy okazji bym go zarżnął Zresztą Hinek ma co robić innego w międzyczasie