
zgrabiłem - zacząłem zbierać.
Na sucho wiązała super ale przestała wiązać co któryś -nim doszliśmy o co kaman udało się zwieźć ze 35 "kostek" i przyszła nawałnica.....
na szczęście doszliśmy że winowajcą jest - nie wiem jak to się fachowo nazywa - ułamany drucik który blokuje sznurek przed wypadnięciem z prowadzenia. Zrobię foto będzie widać. W momencie jak przed wiązaniem "tłok" popychał siano sznurek się wysuwał i wyrywał z trzymacza.
Następna próba jak wyschnie...