ukasso - Iseki TL2100F
: 08 kwie 2014, 10:38
Opowiem krótko o moim Iseki
Zaraz po zakupie wyglądał tak:
Opis i trochę danych technicznych znajdziecie w moim wątku >>>TUTAJ<<<
Bardziej aktualne fotki z tej wiosny:
Jako, że kupiłem go do pomocy przy budowie domu potrzebowałem kilku gadżetów ułatwiających prace budowlane. Na pierwszy ogień poszły widły do palet: W garażu znalazłem trochę materiałów typu płaskowniki, profile itp. Szlifierka i spawarka poszła w ruch i zaczęła się zabawa w dorabianie urządzeń. We wszystkich pracach pomaga mi ojciec (duże doświadczenie w ogólnopojętej mechanice i niezłe umiejętności spawalnicze). Widły udało się zdobyć stare z wózka widłowego. Wymagały trochę remontu, bo były pordzewiałe i miały zapieczone zatrzaski, ale wszystko udało się doprowadzić do stanu używalności. Ramkę do wideł zrobiliśmy od podstaw. Postanowiłem, że trochę przerobię mocowania ładowacza, żeby łatwiej zmieniać narzędzia. Zrobiłem sobie taka własną "euroramkę", czyli zamiast samych sworzni dorobiłem na górze haki do zawieszania. Trzeba było tylko przerobić łyżkę, z którą kupiłem traktorek. Dzięki temu narzędzia wymienia się bez wysiłku podjeżdżając po prostu po nie traktorkiem. Jak widać paleciak można wieszać z przodu i z tyłu. Zamysł był taki, żeby można było ładowane towary podnosić dość wysoko z przodu lub dźwignąć coś cięższego z tyłu. Efekt sprawdziłem podnosząc worki z cementem na europalecie. Wyniki to: przód 300kg, tył 650kg. Czyli nie jest źle biorąc pod uwagę gabaryty traktorka i masę samych wideł wynoszącą około 80kg. Są ciężkie, bo wykonane dość solidnie i z powodzeniem mogłyby być używane z dużo większymi obciążeniami. Wygląda to tak:
Równolegle z widlakiem zaczęliśmy z ojcem robić pług do śniegu. Moim zdaniem to obowiązkowe wyposażenie dla takich maszyn jak nasze. Poza tym zbliżała się powoli zima No i znów w ruch poszła spawarka, szlifierka i parę innych narzędzi. Pług montowany jest na ramionach ładowacza, więc wymagał dobrej amortyzacji aby uniknąć obciążeń na jego ramionach. Całość została zrobiona na zawiasach i naciągnięta na sprężynach. Do tego pług do ramki umocowany jest na swego rodzaju wahaczach. Dzięki temu na dużych nierównościach i przeszkodach sam odskakuje do góry. Taka konstrukcja pozwala też na zamontowanie go bezpośrednio na ramce traktorka. Wtedy w środek wystarczy dać siłownik do podnoszenia. Zmiana kątów lewo prawo niestety została ręczna za pomocą sworznia. Po prostu nie chciałem już robić dodatkowych obwodów hydraulicznych z przodu traktorka. Nie było na Mazowszu w tym roku zbyt wiele śniegu, ale pług wypróbowałem i działa zaskakująco dobrze. Efekt poniżej:
Częsta praca na podwórku wokół domu powodowała to, że grunt był cały czas poruszony dość agresywnym bieżnikiem oryginalnych kół. Zaszła więc potrzeba zakupu czegoś o łagodniejszej rzeźbie. Rozejrzałem się trochę po necie i trafiłem na sporo zdjęć traktorków na oponach turf & field. To było coś dla mnie. Zakupiłem opony przednie do profesjonalnych, dużych kosiarek o wymiarach 23x10,5/12. Warunkiem było dokładne dopasowanie średnic kół względem oryginalnych traktorowych opon. Felgi przednie zaadaptowałem z malucha. Są poszerzone i mają wspawany środek z pasującymi otworami (robota tokarza). Tylne koła to oponki Bridgestone 13,6-16 + felgi rolnicze Pronar 11x16 made in Poland. Te pasowały bez żadnych przeróbek, bo Iseki ma rozstaw śrub i otwór centrujący taki jak większość polskich maszyn rolniczych. Całość wygląda trochę śmiesznie na takich "balonach", ale koła spełniają swoją rolę w stu procentach. Podwórko w końcu jest ujeżdżone i ubite, a nie zryte jak pole. Oczywiście przyczepność jest dużo słabsza i do cięższych prac zakładam koła traktorowe.
Ciąg dalszy prac przy traktorku to wymiana rozdzielacza. Oryginalnie miał zamontowane dwusekcyjne sterowanie z dwoma dźwigniami. Rozwiązanie tanie, ale bardzo niewygodne. Doświadczenia z pracy koparko-ładowaką zmusiły mnie do poszukiwań bardziej ergonomicznego rozwiązania. Na szczęście na rynku dostępne są stosunkowo proste rozdzielacze typu joystick. Szybka przeróbka mocowania i sterowanie ładowaczem stało się zdecydowanie łatwiejsze i wygodniejsze- pojedyncza dźwignia bardzo blisko kierownicy, sterowana jedną ręką.
Dalej zamieszczam fotki z prac przydomowych. Widać na nich moją prostą przyczepkę, zbiornik na wodę i traktorek przy pracy.
Na koniec zamieszczam parę zdjęć maszynki, nad którą właśnie pracuję. Więcej szczegółów na jej temat zamieszczę pewnie w przyszłości w innych tematach. Powiem tylko, że napęd na pompę koparki będzie przekazywany z tylnego wałka, a całość zawieszana na trzypunktowym zawieszeniu.
Zaraz po zakupie wyglądał tak:
Opis i trochę danych technicznych znajdziecie w moim wątku >>>TUTAJ<<<
Bardziej aktualne fotki z tej wiosny:
Jako, że kupiłem go do pomocy przy budowie domu potrzebowałem kilku gadżetów ułatwiających prace budowlane. Na pierwszy ogień poszły widły do palet: W garażu znalazłem trochę materiałów typu płaskowniki, profile itp. Szlifierka i spawarka poszła w ruch i zaczęła się zabawa w dorabianie urządzeń. We wszystkich pracach pomaga mi ojciec (duże doświadczenie w ogólnopojętej mechanice i niezłe umiejętności spawalnicze). Widły udało się zdobyć stare z wózka widłowego. Wymagały trochę remontu, bo były pordzewiałe i miały zapieczone zatrzaski, ale wszystko udało się doprowadzić do stanu używalności. Ramkę do wideł zrobiliśmy od podstaw. Postanowiłem, że trochę przerobię mocowania ładowacza, żeby łatwiej zmieniać narzędzia. Zrobiłem sobie taka własną "euroramkę", czyli zamiast samych sworzni dorobiłem na górze haki do zawieszania. Trzeba było tylko przerobić łyżkę, z którą kupiłem traktorek. Dzięki temu narzędzia wymienia się bez wysiłku podjeżdżając po prostu po nie traktorkiem. Jak widać paleciak można wieszać z przodu i z tyłu. Zamysł był taki, żeby można było ładowane towary podnosić dość wysoko z przodu lub dźwignąć coś cięższego z tyłu. Efekt sprawdziłem podnosząc worki z cementem na europalecie. Wyniki to: przód 300kg, tył 650kg. Czyli nie jest źle biorąc pod uwagę gabaryty traktorka i masę samych wideł wynoszącą około 80kg. Są ciężkie, bo wykonane dość solidnie i z powodzeniem mogłyby być używane z dużo większymi obciążeniami. Wygląda to tak:
Równolegle z widlakiem zaczęliśmy z ojcem robić pług do śniegu. Moim zdaniem to obowiązkowe wyposażenie dla takich maszyn jak nasze. Poza tym zbliżała się powoli zima No i znów w ruch poszła spawarka, szlifierka i parę innych narzędzi. Pług montowany jest na ramionach ładowacza, więc wymagał dobrej amortyzacji aby uniknąć obciążeń na jego ramionach. Całość została zrobiona na zawiasach i naciągnięta na sprężynach. Do tego pług do ramki umocowany jest na swego rodzaju wahaczach. Dzięki temu na dużych nierównościach i przeszkodach sam odskakuje do góry. Taka konstrukcja pozwala też na zamontowanie go bezpośrednio na ramce traktorka. Wtedy w środek wystarczy dać siłownik do podnoszenia. Zmiana kątów lewo prawo niestety została ręczna za pomocą sworznia. Po prostu nie chciałem już robić dodatkowych obwodów hydraulicznych z przodu traktorka. Nie było na Mazowszu w tym roku zbyt wiele śniegu, ale pług wypróbowałem i działa zaskakująco dobrze. Efekt poniżej:
Częsta praca na podwórku wokół domu powodowała to, że grunt był cały czas poruszony dość agresywnym bieżnikiem oryginalnych kół. Zaszła więc potrzeba zakupu czegoś o łagodniejszej rzeźbie. Rozejrzałem się trochę po necie i trafiłem na sporo zdjęć traktorków na oponach turf & field. To było coś dla mnie. Zakupiłem opony przednie do profesjonalnych, dużych kosiarek o wymiarach 23x10,5/12. Warunkiem było dokładne dopasowanie średnic kół względem oryginalnych traktorowych opon. Felgi przednie zaadaptowałem z malucha. Są poszerzone i mają wspawany środek z pasującymi otworami (robota tokarza). Tylne koła to oponki Bridgestone 13,6-16 + felgi rolnicze Pronar 11x16 made in Poland. Te pasowały bez żadnych przeróbek, bo Iseki ma rozstaw śrub i otwór centrujący taki jak większość polskich maszyn rolniczych. Całość wygląda trochę śmiesznie na takich "balonach", ale koła spełniają swoją rolę w stu procentach. Podwórko w końcu jest ujeżdżone i ubite, a nie zryte jak pole. Oczywiście przyczepność jest dużo słabsza i do cięższych prac zakładam koła traktorowe.
Ciąg dalszy prac przy traktorku to wymiana rozdzielacza. Oryginalnie miał zamontowane dwusekcyjne sterowanie z dwoma dźwigniami. Rozwiązanie tanie, ale bardzo niewygodne. Doświadczenia z pracy koparko-ładowaką zmusiły mnie do poszukiwań bardziej ergonomicznego rozwiązania. Na szczęście na rynku dostępne są stosunkowo proste rozdzielacze typu joystick. Szybka przeróbka mocowania i sterowanie ładowaczem stało się zdecydowanie łatwiejsze i wygodniejsze- pojedyncza dźwignia bardzo blisko kierownicy, sterowana jedną ręką.
Dalej zamieszczam fotki z prac przydomowych. Widać na nich moją prostą przyczepkę, zbiornik na wodę i traktorek przy pracy.
Na koniec zamieszczam parę zdjęć maszynki, nad którą właśnie pracuję. Więcej szczegółów na jej temat zamieszczę pewnie w przyszłości w innych tematach. Powiem tylko, że napęd na pompę koparki będzie przekazywany z tylnego wałka, a całość zawieszana na trzypunktowym zawieszeniu.