Strona 1 z 1

Powyginane zaczepy pługu

: 22 cze 2019, 22:39
autor: jpyt
Choćbym myślał i tydzień to nie wpadłbym na to co się może zepsuć w pługu jednoskibowym :lol:
No a jednak dwie ukryte w ziemi "bomby" dały radę.
Jak to najlepiej teraz wyprostować?
Da radę na zimno, np. pomiędzy wkładająć lewarek hydrauliczny od samochodu i rozpychając?

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 22 cze 2019, 22:48
autor: lewan24pl
Wrzuć zdjęcia napewno coś można poradzić widząc co jest pogięte gdzie i jak
A Jak nie masz typowego palnika acetylen tlen to taki mały z dokrecaną butla można kupić albo palnik do papy czy dachów nie wiem jak fachowo się nazywa wąż reduktor i do butli z gazem i i zawsze coś pomoże
Zawsze na ciepło lepiej idzie a lewarek lepiej hydrauliczny lżej będzie
Wrzuć zdjęcia co te bąby narobiły

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 22 cze 2019, 23:16
autor: jpyt
Skleroza nie boli, oczywiście że miało być zdjęcie.
Tak to wygląda:
Obrazek

Wynik zostawionych w ziemi przez "fachowców" betonowych podmurowań słupka od ogrodzenia (w zasadzie to urwali słupek, a reszta została przysypana ziemią).

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 22 cze 2019, 23:44
autor: k_sit
Odetnij te blachy i wstawaj porządne płaskowniki i je użebruj . To wygięło by się przy glinie . Prostowanie nic nieda bez wzmocnienia tych uszu.

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 23 cze 2019, 08:35
autor: Waldi
Najprościej będzie wyprostować a potem pomiędzy wstawić jakąś rozpórkę-wzmocnienie np. ceownik zimno gięty ,bo nie będzie wyglądał topornie przy tak małym pługu a będzie dostęp do śrub.Po prostowaniu te elementy nie będą już takie wytrzymałe .

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 23 cze 2019, 12:15
autor: jarekstryszawa
Ja bym odkręcił bolce, podstawił z jednej strony ciężki młot i z drugiej uderzając mniejszym wyprostował. Ze wzmacnianiem uważaj, bo jak jedno stężysz to następnym razem gdy trafisz na przeszkodę uszkodzisz jakiś element trudniejszy do naprawienia. ten akurat zadziałał jako swoisty bezpiecznik ;-)

Re: Powyginane zaczepy pługu

: 24 cze 2019, 16:33
autor: Gelo
bo jak jedno stężysz to następnym razem gdy trafisz na przeszkodę uszkodzisz jakiś element trudniejszy do naprawienia. ten akurat zadziałał jako swoisty bezpiecznik
To by miało miejsce przy dużym sprzęcie. W małych albo zaczyna się ''ślizgać'' ale podrywa przód. Te wygięcia to niestety wina sprzętu ''naszych czasów''. W moich niemieckich pługach, chciałem dać większą srednicę bezpiecznika na korpusie i tym samym trzeba było wywiercić większą dziurę. Zajechałem 4 wiertła tzw ''dobre''(po 12 zeta szt)i dopiero piąte specjalne do stali twardych dało radę (80 zeta). Wszystko malusie obroty + chłodziwo.