Strona 2 z 2

Re: Projekt ładowacza do Yanmara FX20D

: 23 lis 2016, 22:19
autor: perszeron
Projekt na razie odłożony na półkę :( . Brak czasu oraz niemożność znalezienia w okolicy kogokolwiek, kto podjąłby się wykonania konstrukcji, przesądziły o zakupie gotowego ładowacza z Selltechu. Sam niestety nie dysponuję odpowiednim zapleczem do zrobienia tego w miarę precyzyjnie. Także za około tydzień będę mógł osobiście sprawdzić, czy ten selltechowski wynalazek jest coś wart.

Re: Projekt ładowacza do Yanmara FX20D

: 24 lis 2016, 06:06
autor: k_sit
Wielka szkoda że odpuściłeś. Projekt bardzo fajny a orientowałeś się cenowo jak wyjdzie za materiał i robociznę?. Ja przy swoim trochę czasu poświęciłem i nie żałuję,sporo roboty wykonał. Oczywiście ma swoje niedociągnięcia,które mam zamiar poprawić.

Re: Projekt ładowacza do Yanmara FX20D

: 24 lis 2016, 14:37
autor: piotrbpm
Napiszę szczerzę swój ładowacz będzie o wiele mocniejszy i nie umywa się do kupnych, za te 6 tys zrobisz sobie trwały mocny ładowacz .
Nie patrz na lakier czy naklejki liczy się trwałość i solidność podzespołów .Troszkę już opisałem ładowacz z selltechu w dziale ładowacze (brak czasu na więcej )

Re: Projekt ładowacza do Yanmara FX20D

: 24 lis 2016, 16:01
autor: Szam
A wg. mnie, w warunkach garażowych, nie da się zrobić przyzwoitego ładowacza. Prototyp z wszystkimi wadami protototypu jak najbardziej da się, i będzie działał. Jednak trochę pracy ładowaczem ujawni wszystkie wady - brak współosiowości otworów, brak symetrii konstrukcji, dobór materiałów, bo takie akurat były itp.

Re: Projekt ładowacza do Yanmara FX20D

: 24 lis 2016, 16:07
autor: perszeron
No właśnie te próby zorientowania się co do kosztu materiałów i robocizny mnie mocno zniechęciły, bo w mojej mieścinie znalazłem dwa zakłady obróbki metali, które początkowo podjęły się zrobienia wyceny, ale pomimo tysiąca telefonów z mojej strony, żadnemu nie udało się to do dzisiaj.
Nawet jak patrzę po ogłoszeniach w necie, to takie rzemieślniczo - małorolne sprawy na pomorzu nie istnieją. Wszystko na południu Polski, a na Pomorzu, to tylko obszarnicy i korpoludki.
Na pewno taki samorobny byłby lepszy, ale w tej chwili tak mi się nie poukładało , że przez najbliższe pół roku nie będę miał czasu nawet światła zapalić w garażu, a co dopiero rzeźbić ładowacz.