Mały Traktor

One nie chcą żeby ich ojcowizna poszła na zatracenie .

Kiedyś ziemię traktowało się z szacunkiem (jak i chleb), bo to była żywicielka, niejednokrotnie jedyna, całych pokoleń, tak było szczególnie na południu, gdzie była największa bieda, dlatego rozumiem troskę starszych pań o to by poszła w dobre ręce.

niech uprawia ją ktoś kto to umie to robić i ma do tego serce. Proponują nam zakup.

To był "miód na wasze serca"

Ani sanacja, ani okupanci, ani komunisci tylko PiS potrafiło zmusić tych ludzi do takiego kroku. I to w trosce o samych rolników .

Nic to , przeżyliśmy najazd szwedzki, nie dał rady nam radziecki, w zadek wrzucam se pisiecki.

A miało być bez polityki

Tak całkiem, bez polityki to się nie da w "Hyde Parku", dyskutując o skutkach ustaw stanowionych przez polityków.

No i po zawodach!

Ustawa, która trafi teraz do prezydenta, reguluje prywatny obrót ziemią; zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny, czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, ma kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa. Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie.

Ustawa, na skutek poprawek senatu, zwalnia z rygorów działki rolne o pow. do 0,3 ha. Niby ładna poprawka, tyle, że zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, nie wolno działek rolnych podzielić na mniejsze jak 0,3 ha. Miało być bez polityki, więc niech Wam będzie, że UFO ludki ją wymyśliły i uchwaliły. TK sparaliżowany, więc na skargę można pójść jedynie do plebana, weźmie grunty chętnie, najlepiej za bóg zapłać. A jak! ... ma prawo, jemu ustawa pozwala , nie musi mieć kwalifikacji i mieszkać może gdzie tylko chce

Zagadka:
Gdzie członkowie partii całują panią premier?

Odpowiedź:
w pisie.

P.s. Wiem nie na temat, no ale ... może chociaż ktoś będzie miał przyjemność z takiej polityki

Zgadzam się z takim stanowiskiem że:

PIS poprzez ustawę uniemożliwiającą obrót gruntami rolnymi doprowadził w praktyce do nacjonalizacji gospodarstw domowych na terenach wiejskich. Do tej pory właściciele gruntów rolnych i leśnych mogli decydować w jaki sposób będą użytkować swoje grunty, ewentualnie komu i za ile je sprzedadzą. Po wejściu nowej, pisowskiej ustawy właściciele stali się tylko dzierżawcami swoich działek, mogą jedynie decydować w jaki sposób i do kiedy będą użytkować swoje działki, bo komu i za ile je sprzedadzą będzie decydował urzędnik państwowy, a w nieodległej przyszłości zapewne bolszewik z PISu oraz kuria diecezjalna. Trzeba dodać, że nawet komuniści przez cały okres PRLu , także w okresie stalinowskim mieli większy szacunek do własności prywatnej niż obecnie bolszewicy z PISu. Komuniści po wojnie znacjonalizowali majątki ziemskie powyżej 50 ha, a PIS znacjonalizował gospodarstwa domowe na terenach wiejskich bez limitu wielkości.

Niestety i państwową i prywatną. Gdyby chodziłoby tylko o państwową, to nikt by tak nie protestował. Problem jest taki, że de facto zakazują ci sprzedaży własnej ziemi, bo Agencja może ją w takim wypadku kupić za tyle, za ile powie (tak tak, nie tak jak przy normalnym pierwokupie, tylko według własnej wyceny, a ty nie możesz już wtedy powiedzieć, że to za tanio i jednak nie sprzedajesz).

Wyjaśniam: normalne prawo pierwokupu oznacza, prawo pierwokupu w cenie zawartej w umowie przedwstępnej. W wydaniu ustawy oznacza prawo zakupu w cenie wskazanej przez kupującego (ANR), bez możliwości odstąpienia od umowy we wskazanej cenie ( przez ANR)

Ponadto, dziwię się bardzo, że taki projekt, nacjonalizujący i klerykazujący prywatną własność, spotyka się z tak małym odporem na forum. Mnie wygląda na to, że Wszystkim forumowiczom pasuje . Tak sobie myślałem, że niniejsze forum to grupka racjonalistów, a tutaj dup , nie ma chętnych nawet do dyskusji. Pełne gacie strachu, nie wiem przed czym, albo kim.

Myślę , że nie chodzi o żaden strach, a raczej o wewnętrzne ,podświadome przekonanie, że taka głupota nie potrwa długo. Amen.

Miało nie być polityki i dlatego nikt się nie wypowiada są inne tematy .

Gdzie tu masz politykę? Jak będą chcieli pozbawić Ciebie prawa do dysonowania traktorem to też będzie polityka?

Szam pisze: [...]Ponadto, dziwię się bardzo, że taki projekt, nacjonalizujący i klerykalizujący prywatną własność, spotyka się z tak małym odporem na forum. Mnie wygląda na to, że Wszystkim forumowiczom pasuje :o. Tak sobie myślałem, że niniejsze forum to grupka racjonalistów, a tutaj dup :!: , nie ma chętnych nawet do dyskusji. Pełne gacie strachu, nie wiem przed czym, albo kim.

Ależ Szamie! Jak wyobrażasz sobie "odpór na forum"?
Strachu we mnie nie masz - momentami zniechęcenie graniczące z rezygnacją. Ale i świadomość, że nic nie można w tym temacie więcej zrobić - zobacz, co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym (przy okazji święta konstytucji).
Do tej pory zrobiłem wszystko, co można było, aby wygrał rozsądek i racjonalizm. Populiści z PiSu odrobili kilka zaległych lekcji z przegranych wyborów i w końcu wygrali. A jak już wygrali, to zaczęli robić swoje porządki. Trzeba tylko mieć nadzieję, że zgubi ich własna arogancja - jak to było poprzednim razem. :)
Szkoda czasu poświęconego na psucie i tego, który trzeba będzie poświęcić na naprawianie. Skoro jednak teraz nie da się nic zrobić u góry, to trzeba zejść - nie, nie... nie do podziemia - do podstaw. :) Odbudowę Polski zacząć od siebie i swojego najbliższego otoczenia. Edukować, uświadamiać, świecić przykładem. Tak, aby na złość obecnie rządzącym i czarnemu, lud nie był ciemny i przestał kupować każdą głupotę...

Panowie.Polityka to nie to o czym się mówi i pisze w mediach i o czym mówią politycy i o co się kłócą w telewizji i w sejmie czy w senacie.Trzeba czytać i słuchać co jest między wierszami.Dziś na siebie plują a jutro się poklepują po plecach i piją wódkę a tak naprawdę to chodzi o interes tego jednego procenta najbogatszych i milionowe pensje panów prezesów spółek państwowych czyli tych na które my płacimy podatki.Ale dość bo to chyba nie miejsce.