Łańcuchowa piła spalinowa

Maszyny, narzedzia - o tych które mamy i tych które chcielibyśmy mieć w naszych garażach
Adam bez ziemi
Posty: 329
Rejestracja: 12 sty 2016, 19:22

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Adam bez ziemi » 27 lut 2017, 10:27

Moje 2 słowa moźe pomogą Ci w wyborze pilarki. Mając takie środki dołożyłbym trochę i kupiłbym sthil ms 261. To najmniejszy z serii profesjonalnej, karter ze stopu metali, nie plastik, amortyzatory i wiele innych rozwiązań profesjonalnych. Mam poprzedni model od 15 lat i wytrzymał nie jedno. Bywało źe wypala 6 do 7 zbiorników dziennie. Na ogół wystarcza prowadnica 13 cali, czasem do ścinki zakładam 15 cali. Przy krótszej prowadnicy używam łańcucha 325, przy dłuższej 3/8. Oczywiście przy zmianie łańcucha wymieniam także zębatki. Teraz słowo o wyborze marki. Na całym świecie drwale używają 2 marek, sthil i husqvarna. Cała reszta próbuje dogonić czołówkę wytrzymałością i jakością. w latach 80 i 90 miałem w garażu do 10 sprzętów szwedzkiego producenta. Było to normalne ponieważ dystrybucja tej marki zdominowała północ i robiły to na początku tylko Lasy państwowej. W wolnym obiegu nie było i wcale. Z kolei przyjeźdźalu ludzie z Sieradza, Piotrkowa i mieli same sthil. Ubaw mieliśmy po pachy bo były całe białe z czarnymi dodatkami. Jak je postawili w lesie na śniegu to często nie mogli ich znaleźć. Obecnie używam tylko stihl, około 12 sprzętów tej marki. Husq varna moim zdaniem sama sobie strzeliła w kolano. Za duża ilość sprzętu w ofercie, róźnorodność części których nie zawsze mają na stanie. Modernizację które nie prowadzą do poprawy jakości. W jednym tylko modelu kupiony w odstępie paru lat, w starszym rozrusznik wewnątrz był metalowy, po paru latach ktoś zdecydował źe będą plastikowe. Skutek był taki źe w roku miałem 7, 8 awarii. Sprzedawcy twierdzą źe przy rozruchu używam za dużej siły. Stwierdziłem źe pozyskanie drewna to nie jest praca dla mięczaków i sprzęt teź musi podołać tym wyzwaniom. Kolejne spostrzeżenie to często przy konkretnym modelu piły jest conajmniej kilka rodzajów śrub z różnymi gwintem i długością a jak po sieje się któraś z nich to kilkanaście zeta do wydania. I rzecz dla mnie ważna, ilość punktów deelerskich, Szwedzi mają ich 50 w Polsce, czyli jako źe mieszkam w dużym mieście w regionie to jest jeden punkt a sthlia mam 4 punkty. Nie dość źe łatwiej o części to zawsze mam fajne upusty cenowe przy zakupach nowego sprzętu. Uźytkując pilarki na wysięgniku do źywopłot marki Husq varna pękł mi wałek napędowy do ostrzy. Czekałem na niego 4 tygodnie, w sezonie to rzecz nie dopuszczalna. Pierwsze kosy które kupiłem z husq varna w Szwecji w latach 80 tych chodziły po 25 lat, póki nie padły silniki i firma nie miała do nich części. Następne padały po kilku latach. Do tego doszło jeszcze zaangażowanie przedstawiciela i skutkiem tego jest cały park maszyn, kos, pilarki, dmuchawy i opryskiwacz marki sthil. Wymieniony przez kolegów model sthil 25 jest tańszy ale ja wolę sprzęty bardziej wytrzymałe na których mogę polegać w kaźdej sytuacji. Echo, schindaiwa to marki dla mnie egzotyczne, być moźe się mylę ale to dla mnie marki egzotyczne i niszowe podobnie jak solo, johnsered czy meksykański Mc culloch czy rosyjska tajna. Mam nadzieję źe skorzystasz z mojego ponad 30 letniego doświadczenia. pozdrawiam

Mati43
Posty: 248
Rejestracja: 01 gru 2016, 07:18

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Mati43 » 27 lut 2017, 12:10

Napisałeś STIHL 25 jest tańszy ale wolisz wytrzymalsze rozwiązania... A Stihl 25 jest z plastiku?? :lol: :lol:

Adam bez ziemi
Posty: 329
Rejestracja: 12 sty 2016, 19:22

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Adam bez ziemi » 27 lut 2017, 13:58

Jak uda Ci się popatrzeć rozebrany 25 to zobaczysz z czego są karter, w modelach wyższych to stop aluminium, molibdenu i nie wiem czego jeszcze ale nie plastik typu ABS czy inny. Kolega kiedyś kupił zamiast 26 model 23 i po miesiącu pracy piła zaliczyła zgonRóznica w cenie była jakiś 1000 zł a w jakości teź.

Mati43
Posty: 248
Rejestracja: 01 gru 2016, 07:18

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Mati43 » 28 lut 2017, 10:11

Nie przesadzaj, ojca 25 nie ma odlewów allu tylko plastikowe obudowy tak jak moja 251 i tyle lat wytrzymała.
Jak "debil" będzie pracował to i czołg połamie.. Jestem za ms251. Co do psucia to tak jak wszystko jeden trafi drugi nie i czy to STIHL czy Husq. Sąsiad od 4lat używa jakiejś z LEROY za 399zł i maaaaało nie tnie. To tak jak z Mercedesami-ludzie kupują bo marka i prestiż ale i awaryjność też jest tylko nikt głośno nie mówi że padło coś w aucie za 400tys...Tak jak i STIHL czy HUSQ

toku74
Posty: 569
Rejestracja: 08 kwie 2013, 23:29
Lokalizacja: pomorskie

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: toku74 » 28 lut 2017, 21:38

Byłem dzisiaj u Sthila. Przed wizytą ustawiony byłem na MS 251, ale po wizycie ustawiłem się na MS 291. Prawie to samo tylko mocniejsza. Jeszcze poczytam opinie i w piątek zdecyduje.

Marek_
Posty: 15
Rejestracja: 22 lut 2017, 21:34

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Marek_ » 28 lut 2017, 22:40

Jeżeli można to ja coś doradzę, zastanów się nad shindaiwą, mój teść ma.
Solidna piła w dobrych pieniądzach, ponad 10 lat i żadnej awarii a kilka łańcuchów wykończyła.
Pali na dotyk i można ciąć cały dzień, kiedyś z ojcem 1 dnia wycięliśmy 15m^3 dębiny, i położyła kilka drzew o średnicy około 1m, tak więc kilka razy pracowała pod dużym obciążeniem.
A jeżeli chodzi o rozruch to pali na dotyk wiosna, lato, jesień, zima, dwa pociągnięcia na ssaniu i 1 bez i zapalona, nigdy nie miałem problemy z zapłonem czego o sthilu nie mogę powiedzieć.
Tak więc jak nie kupiłeś to zastanów się nad shindaiwą w końcu to japoniec jak kubota 8-) .

Awatar użytkownika
emek650
Posty: 781
Rejestracja: 27 paź 2014, 10:56
Lokalizacja: Małopolska,Beskidy

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: emek650 » 01 mar 2017, 07:22

Do kol. Marek:
Dla większości są dwie "święte" marki i szkoda przekonywać bo nie dasz rady :) (pisałem o tym).
kol. Adam pisze o swoim wieloletnim doświadczeniu z pilarkami , a shindaiwę i johsereda, wrzuca do jednego worka z mc.culochem i innymi marketówkami...... i co?....wolno mu. :D
A poza tematem, to prośba do kol.Adam: było by fajnie gdybyś używał liter zgodnie z ich znaczeniem, widzisz, w naszym języku jest różnica czy postawisz nad z kreskę czy kropkę :lol: .

Marek_
Posty: 15
Rejestracja: 22 lut 2017, 21:34

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Marek_ » 01 mar 2017, 08:57

No tak tego nie przeskoczysz, ja jakbym teraz coś miał kupić to na pewno shindawia, a odnośnie pisowni prof. Bralczyk. pisał że jest różnica czy zrobisz komuś "Łaskę", czy "Laske" - prof. Bralczyk. :D

Mati43
Posty: 248
Rejestracja: 01 gru 2016, 07:18

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: Mati43 » 01 mar 2017, 10:18

Hehe to tak jak z innymi maszynami:) Przepraszam za off ale muszę powiedzieć:)
Szukałem podkaszarki jakieś 8 lat temu. Nie stać mnie było na STIHL więc kupiłem no name z osprzętem typu noże żyłki dzikie węże za 299zł. Do dzisiaj ojciec kosi nią i nie oszczędza potrafi kosić 3x w tyg po 8h. W zeszłe wakacje padła cewka.W polsce-49zł ja kupiłem w chinach za 15zł..
Jak przeprowadziłem się na swoję to też kupiłem no name. Przez 2 tyg wykosiła ponad 20arów i pracuje bez zarzutu a cena około 249zł..

Wiesz, po części rozumiem że ktoś na siłe szuka w tych dwóch markach.Dlatego że nie ma części zamiennych nie ma na "już" części zastępczych czy to zębatki czy nawet cewki. Na wszystko trzeba czekać. CO nie znaczy że są chińskie marki złe.Sam używam kilku chińszczyzn.

Awatar użytkownika
emek650
Posty: 781
Rejestracja: 27 paź 2014, 10:56
Lokalizacja: Małopolska,Beskidy

Re: Łańcuchowa piła spalinowa

Post autor: emek650 » 01 mar 2017, 11:46

CO nie znaczy że są chińskie marki złe
Shinhaiwa,echo,johnsered, to NIE SĄ chińskie marki :) .

ODPOWIEDZ