Czy ktoś może ma jakieś doświadczenia z dwusiarczekiem molibdenu?
Podobno jest to podstawowy komponent technologiczny używany do produkcji płynów typu moto-doctor itp przedłużających pracę bardzo zużytych silników i dyferencjałów.
Sami go raz użyliśmy do małej kosiarki spalinowej. Muszę powiedzieć że nie zaszkodził, a kosiarka po pewnym czasie przestała aż tak kopić na niebiesko.
Macie jakieś doświadczenia?
środek wyciszający przekładnie i silnik, wasze opinie
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 gru 2013, 13:20
Re: środek wyciszający przekładnie i silnik, wasze opinie
"Hej mazury jakie cudne gdzie jest taki piękny kraj....."
A tak na poważnie - raz tylko użyłem jakiegoś cudownego środka, nazwy ani producenta nie pamiętam, nie zaszkodził ale nie zauważyłem żeby pomógł. Było to dobre 20 lat temu i chyba było to coś z teflonem, samochód potem jak był sprawny tak dalej był i mimo moich obaw Opel kadet 1,6 D już u nowego właściciela i mojego znajomego jeżdził dobra kilka lat.
Kilku moich znajomych stosowało jakiś środek tego typu reklamowany przez Chołowczyca i sobie go chwaliło. Za tym molibdenem przemawia cena - b.mała więc może warto spróbować w jakimś tanim i starym sprzęcie.
Pozdrawiam
Zbyszek
A tak na poważnie - raz tylko użyłem jakiegoś cudownego środka, nazwy ani producenta nie pamiętam, nie zaszkodził ale nie zauważyłem żeby pomógł. Było to dobre 20 lat temu i chyba było to coś z teflonem, samochód potem jak był sprawny tak dalej był i mimo moich obaw Opel kadet 1,6 D już u nowego właściciela i mojego znajomego jeżdził dobra kilka lat.
Kilku moich znajomych stosowało jakiś środek tego typu reklamowany przez Chołowczyca i sobie go chwaliło. Za tym molibdenem przemawia cena - b.mała więc może warto spróbować w jakimś tanim i starym sprzęcie.
Pozdrawiam
Zbyszek
Petra
Kubota GL23
Kubota GL23
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 gru 2013, 13:20
Re: środek wyciszający przekładnie i silnik, wasze opinie
No właśnie go użyliśmy ponieważ czarodziejskie płyny i specyfiki reklamowane w mediach są dość drogie. Ktoś w zaufaniu nam powiedział że jest to podstawowy komponent używany właśnie do wyrobu podobnych szuwaksów sprzedawanych w zaporowych cenach detalicznych. Zresztą znaleźliśmy w necie na "alledrogo" pana który sprzedaje go luzem w torebkach, a także już jako rozcieńczony z olejem gotowy i ładnie opakowany szuwaks.
Użyliśmy eksperymentalnie w starej kosiarce, która nie miała siły już chodzić. O dziwo po jakimś czasie znowu ożyła. Zaczęliśmy jej używać tylko do niskiej trawy ale do tego przestała tak kopcić na niebiesko z rury.
Może coś w tym jest?
Użyliśmy eksperymentalnie w starej kosiarce, która nie miała siły już chodzić. O dziwo po jakimś czasie znowu ożyła. Zaczęliśmy jej używać tylko do niskiej trawy ale do tego przestała tak kopcić na niebiesko z rury.
Może coś w tym jest?
Re: środek wyciszający przekładnie i silnik, wasze opinie
Czasami korzystam z "wyciszacza" LUCAS. Jest to środek na bazie ropy naftowej, więc w pełni mieszalny z olejami /wszystkimi/ standardowo stosowanymi w naszych maszynach. Cena za litra- 75zł.
Sęk w tym, że zamienia on olej w miód i o ile w skrzyniach, hydraulice czy silniku starego typu poprawi jego pracę, o tyle w nowych konstrukcjach ...... Lepi się jak .... , ale też na zimnym /w normalnych samochodach/ utrudnia obsługe skrzyni biegów. Czy wycisza? Po części tak, ale mechanicznego uszkodzenia np. łożysk /rak/ czy innego zużycia w postaci braków lub luzów nie wyciszy. Zresztą takiego czegoś raczej nic nie wyciszy i nie ma się co łudzić i czekać na cud. Jak coś jest zużyte, to trzeba to wymienić. Wszystkie "motodoktory" są o kant Ch.ja rozbić. Dzziasiaj jest ok., ale za jakiś czas padnie na amen.
Sęk w tym, że zamienia on olej w miód i o ile w skrzyniach, hydraulice czy silniku starego typu poprawi jego pracę, o tyle w nowych konstrukcjach ...... Lepi się jak .... , ale też na zimnym /w normalnych samochodach/ utrudnia obsługe skrzyni biegów. Czy wycisza? Po części tak, ale mechanicznego uszkodzenia np. łożysk /rak/ czy innego zużycia w postaci braków lub luzów nie wyciszy. Zresztą takiego czegoś raczej nic nie wyciszy i nie ma się co łudzić i czekać na cud. Jak coś jest zużyte, to trzeba to wymienić. Wszystkie "motodoktory" są o kant Ch.ja rozbić. Dzziasiaj jest ok., ale za jakiś czas padnie na amen.