Mały Traktor

Piaskowanie niestety min 1000l/min efektywnej wydajności w górę , poniżej to posypywanie piachem (posypywarka piachu:) )
Czyszczenie tylko z farby to min 6 bar a jeśli ostra rdza i wżery to przydało by się min 8 bar .
Do takiego napędu trzeba pow 7.5kW a nie każdy ma możliwość włączenia silnika elektrycznego takiej mocy .
Można sobie zrobić kompresor jaki ja robiłem na wałek wom ,za małą butlą i dużą pompą .
Testowałem Kompresor Srężarka Pompa V-707 1160 l/min na napędzie wom i można sobie coś nie coś wypiaskować na dyszy 4mm wyciąga 6 bar czyli można czyścić farbę starą do żywego .

Ok, czyli piaskowanie należy sobie wybić z głowy a do innych celów może być każdy inny byleby markowy.
Dzięki Piotr.

Ps. Czytałem gdzieś o przystawkach do Karchera (seria 7) do piaskowania ale z tym też chyba nic nie da się zrobić.

geofan pisze:sporadyczne piaskowanie i malowanie (kilka razy w roku) różnych sprzętów: kosiarka, skrzynia ładunkowa, itp.
Pewnie najbardziej wymagające jest piaskowanie ale może akurat na jakieś amatorskie
prace coś się znajdzie. Nie za duże bo musi być mobilne a nie powinno zbyt długo jednorazowo pracować.
Budżet: między 1000 a 2000 zł.

Ps. Czy ktoś próbował pistoletem malować impregnatem np. ściany stodoły? Ma to sens?

Odnośnie piaskowania to akurat tym się też zajmujemy w mojej firmie. Do tego potrzeba bardzo wymagającego kompresora. Przede wszystkim duża wydajność, ciągła praca. Najlepiej śrubowy. Ze względu na fakt, że jest to nasze uzupełnienie produkcji kupiliśmy jednak tłokowy https://airpress.pl/catalog/product/vie ... egory/848/
i daje radę. Ale budżet o którym piszesz przy piaskowaniu jest nierealny. Szkoda zachodu. Chyba, że chcesz piaskować albo bardzo długo albo detale.

Odnośnie malowania impregnatem ścian to niskie ciśnienie i poprostu "wlewasz" go w deski. Ale wiadomo, że bez przesady - trzeba złapać złoty środek. I tak ok 50% strat - jak nie wiecej. Jest zaleta, że wlejesz go wszędzie. I tak trzeba ok 2-3 razy aby ładnie pokryć. Z czego 2 i 3 raz z coraz większym ciśnieniem aby robić wykończenie. W zeszłym roku trzy domy z bali malowaliśmy. Mozolna robota. A najlepsze, że "fachowcy" mówią na to "impregnacja ciśnieniowa".

Używam do piaskowania kompresora o rzeczywistym przepływie powietrza 450l/min, teoretyczny wynosi około 600l.
Do domowego piaskowania z 1l pistoletem jak dla mnie OK. Odpowiednie ścierniwo i przede wszystkim suche ścierniwo. Wypiaskowałem wszystkie blachy od silnik a 126p którego remontuje, wypiaskowałem podłogę w Volvo s40. Pracuje się przyjemnie.Nie jest to kompresor śrubowy ale na domowe potrzeby jak znalazł.Tylko budżet trzeba mieć około 3200-3600zł zależy u kogo. 200l butla, 3 fazowy silnik 5.5HP.

geofan pisze:Ps. Czytałem gdzieś o przystawkach do Karchera (seria 7) do piaskowania ale z tym też chyba nic nie da się zrobić.

Piaskowanie na mokro - karcher zasysa piasek i natryskuje go z wodą - jest bardzo fajny ale do typowych zastosowań budowlanych: elewacje, posadzki itp - próbowałem tego na ścianie ze starej cegły. Do piaskowania metalu, drewna odpada. A to błoto po robocie wokół budynku

Panowie.. w swoim gospodarstwie miałem wiele kompresorów powietrza i jedno mogę powiedzieć: NIE KUPUJCIE CHIŃCZYZNY… są one awaryjne bez końca :/. Tylko wywalicie pieniądze w błoto na naprawy i serwisowanie. Dwa lata temu za 2 tys. kupiłem olejowy kompresor MK103, ma 150 L i 10 bar, link: https://www.pneumat.com.pl/kompresory_s ... we_olejowe. Mogę polecić, bo do podstawowych zadań spisuje się idealnie, czasami wezmę go do lakierowania blacharki i też się sprawdza. Trzeba po prostu pamiętać o filtrze, aby nie wypluł farbę razem z olejem. Śmiało biorę go do narzędzi pneumatycznych, wtedy robota raz dwa idzie. Z elektryką nie chcę się bawić, bo wilgotno u mnie w warsztacie i często narzędzia elektryczne się psują..

Ja kupuje głównie narzędzia w Lidlu. Cena i jakość są naprawdę dobre do użytku domowego. Kupiłem również kompresor i złego słowa na niego powiedzieć nie mogę, jedynie jak jest w okolicy 0 stopni to ma problem ze startem.

Co to znaczy; problem ze startem ?

Nie diagnozowałem tego ale wygląda to tak że jak chcę go uruchomić to silnik nie ma siły ruszyć tłoka. Jak rozpalę w piecu i w garażu temperatura będzie na plusie to startuje prawidłowo. Olej zmieniam co roku. Co kwartał spuszczam kondensat.

To chyba o olej chodzi że gęsty jest i ciężko ruszyć mu jak jest zimno,a swój kompresor mam ponad oj 15 lat i też tak nie raz ma jak zimno czy mróz to ciężko mu ruszyć a jak jest ciepło to bez problemu startuje