Wiedeń to arcyciekawe miasto, ale my tu o winie, wiec bedzie na temat. Jak wiadomo w pobliżu Wiednia były ( i są nadal ) winnice, pamiętacie Sobieski i takie tam, postanowiliśmy odwiedzić to miejsce. Dzis miasto wchłoneło okoliczne wioski ale te miejsca nadal zachowały "tamten czas"
Jedno z takich miejsc
Wiecej o historii tu :
https://wenedi.eu/pl/poradzimy/wieden-a ... -nie-tylko
Nasza miejscówka :
Idziemy za na tyły oberży, a w zasadzie byłych budynków przetwórni gdzie nadla jest winnica ( 37ha)
Było już na tyle ciemno że zacierały sie kontury konczoncych sie winnic i ciemnogranatowego nieba po zachodzie słonca, Gdybym nie widział winnic we włoszech te zrobiłby by na mnie pewnie wielkie wrażenie
Wracajac do gospody przeslismy przez letni ogród...
sień...
i weszlismy do gospody , gdzie tuż za dzwiami powitał nas pupil gospodarza ( prawdziwy ! )
goscie to miejscowi, nie turysci , zatem widok psów ( tak , tak było ich wiecej) nikomu nie przeszkadzał
Bydynek w którym sie znlezlismy to zaadaptowana stara tłocznia, na fotce widać bar, stoi on pod wielką drewniana prasą, która kiedys musiała napędzac chyba para koni. Mysmy wubrali salę na górze....
Ciekawostką jest to , że kelnerka jest i oweszem, ale ... przynosi jedynie wino
Po reszte trzeba zejsc samemu do baru na dół
Choć jest wyjatek, to oczywiscie " Weiner schnitzel "
https://www.austria.info/pl/informacje- ... -wiedenski
Spedzilismy tam wyjątkowo miły wieczór degustując wiekszosć dostepnych win gospodarza
było fantastycznie
Na konec tego długie dnia pojechalismy do Centrum Wiednia... Oj tak, Swiątecznie wystrojony dostojny CK Wieden zrobił wrażenie, ale to juz inna historia