Strona 1 z 2

Pielnik boczny

: 04 paź 2017, 23:14
autor: Beny
Hejka,
w związku z tym, że zakładam winniczkę będę potrzebował takiego urządzonka
https://www.youtube.com/watch?v=8-bhBZ0xYF8
Może ktoś używa / potrafi zrobić...
Wydaje mi się, że posiadanie kilkuset / kilku tysięcy krzewów w kilkunastu / kilkudziesięciu rzędach nie ma sensu bez takiego pielnika...

Re: Pielnik boczny

: 20 sty 2020, 19:56
autor: yanmarf17d
Uaktualniam temat:
Zamierzam sobie zbudować pielnik hydrauliczny boczny na stałym ramieniu, montowany na przednim lub tylnym tuzie. Głównie do wykorzystania w winnicy oraz przy drzewkach brzoskwiń. Może przyda się np. przy truskawkach.
Chcę wykorzystać silnik hydrauliczny i dołączany do niego talerz z zębami: 4 szt zębów do brony lub 4 szt sprężyn krótkich do przestrząsarki. Regulacja głębokości pracy poprzez tuz a kierunek utrzymywać kierownicą traktorka. Wiem, wiem że są pielniki ,które same odsuwają się za pomocą mechanizmu z siłownikiem. Można wozić "pielnkowego", który wajhą przesuwa pielnik.
Czy ktoś ma ten temat za sobą?
Znalazłem taką konstrukcję, z której może zaczerpnę jakieś pomysły
https://www.youtube.com/watch?v=UvRoSyDCxoU


Czekam na uwagi i propozycje technicznych rozwiązań, koniecznie z fotkami ;)

Re: Pielnik boczny

: 20 sty 2020, 21:32
autor: marekspectra
Temat który przerabiałem od podstaw. Obejrzyjcie sobie nasze rożne mniej , lub bardziej udane próby z pielnikami różnej konstrukcji, które ze szwagrem tworzyliśmy. Przepraszam , za filmiki dość przypadkowe, ale cos tam widać.
https://www.youtube.com/results?search_ ... a+widokowa

Generalnie to dość szerokie zagadnienie. Bo mamy rożnego rodzaju pielniki, i trzeba dobrać typ i rodzaj pielnika do rodzaju gruntu i typu roślin które obrabiamy.

Na dzień dzisiejszy stosujemy importowane głowice robocze DALMEC , importowane z Włoch, mocowane na ramie roboczej naszej konstrukcji. Ale to produkt do winnic o większej powierzchni.

Jeśli byłoby zainteresowanie to przedstawiłbym typy i rodzaje stosowanych przez nas maszyn , z naciskiem na rozwiązania budżetowe.

Re: Pielnik boczny

: 29 sty 2020, 20:08
autor: yanmarf17d
W wolnych chwilach zacząłem prace przy pielniku , który zasadniczo będzie wykorzytany w winnicy
Obrazek Obrazek

Rama nośna "uniwersalna" na przednim tuzie z modułem nasuwanym z boku
Obrazek Obrazek

Napęd silnikiem hydraulicznym wykorzystywanym do wiertnicy
Obrazek

Regulacja kąta i możliwość pracy z tylnym tuzem pozwoli na pielenie truskawek
Obrazek

Pozostało jeszcze zamontowanie koła podporowego i i hejże w pole :) Chyba ,że coś jeszcze?

Re: Pielnik boczny

: 31 sty 2020, 13:05
autor: marekspectra
Całkiem poprawna maszyna. Zaczynaliśmy dokładnie od tego samego :)

Pierwsze co mogę zasugerować, to montaż koła podporowego w niewielkiej odległości od głowicy roboczej. Dlaczego? otóż zakres pracy zęba nie jest zbyt duży, są miejsca gdzie nie zagłębia sie wcale by zaraz potem iść bardzo głęboko, a w takiej sytuacji ma tendencje do uciekania w kierunku rośliny, nawet wytracając traktor z toru jazdy. A wtedy już po sadzonce. Kółko kopiujące zatem powinno być na tyle blisko by dokładniej pozycjonować głowice roboczą. Szerokość i wielkość koła tez ma znaczenie, jeśli zastosujesz koło podporowe lane to w piaskowym części będzie sie zagłębiać ( ryć) a na kamieniach podskakiwać.
Tym urządzeniem nie da sie pracować w wilgotniej glebie - chyba że będziesz ręcznie korygował wysokość pracy , a robiąc to rozdzielaczem TUZ przedniego , niestety o precyzji zapomnij, Im dłuższe ramiona tuz tym precyzja mniejsza.

Wersja z sprężynami - raczej nie zadziała. W naszych warunkach glebowych jest zbyt twardo . Ukreci je w formie warkocza. Zeby sprężyny działały , powinny być krótkie i grubsze i twardsze, najlepiej na tarczy o większej średnicy.

Uwaga , to o czym pisze , może zupełnie sie nie potwierdzić :) a to dlatego że wszystko zależy od rodzaju podłoża, wilgotności i faktu czy jedziemy pielnikiem pierwszy raz, czy przejazdów było wiele i ziemia sie "doprawiła" ( wyrównała, pozbyła kamieni, spulchniła etc)

Uwagi końcowe:
pierwszy przejazd zrób "po łebkach" czyli ledwie dotykając zębami ziemi, nie przejmuj sie miejscami gdzie maszyna nie zagłębiła sie w ziemie, drugi przejazd nieco głębiej.. a w trzecim już całość zrobisz na oczekiwana głębokość. A teraz idź i pozbieraj kamienie z trawy w miedzy rzędziach , szkoda kosiarki :)

Podsumowanie:

Maszyna godna polecenia, prosta, tania w wykonaniu owszem nie doskonała, ale jesli masz isć kopać motyka.... spulchnia , napowietrza, lepiej wprowadza wilgoć. Ważne przy młodej winnicy, gdzie korzenie nie sięgają jeszcze tak głęboko.

Re: Pielnik boczny

: 31 sty 2020, 16:44
autor: yanmarf17d
Dzięki Marek za cenne uwagi i rozległy komentarz.
Widziałem w akcji Wasze wynalazki i zaimponował mi stopień zaawansowania technicznego niektórych pielników.
Ziemia na winnicy u mnie bez kamieni ino gliniasta. Jak zaschnie to jak po betonie, jak mokro to można robić cegły :lol: Podobna gleba jest pewnie w Widokowej.
Te sprężyny są za długie i zamierzałem je uciąć na wysokości zagięcia. Widziałem jeszcze taki talerz z nożami podgiętymi do środka. Koło podporowe zamierzam montować na żółtej belce z przodu, czyli przed pielnikiem. Może dorzucić tam jedną gęsiostopkę?
Ja motyki się nie boję i umię obsługiwać "proste narzędzia". Gdzie traktor nie dotrze, to motyka poradzi ;) Kultywator i glebogryzarka na wiosnę , póżniej chcę zadarnić i wtedy przez lato pozostanie tylko pielnik

Re: Pielnik boczny

: 17 lut 2020, 17:40
autor: yanmarf17d
Skorzystałem z chwilowej poprawy pogody- po wiatrach robi się sucho i postanowiłem wykonać nieśmiałe próby z moim pielnikiem.
Obrazek

Wnioski.
Pierwszy raz pielnik pracował w miejscu, potem na urobionej ziemi, coraz bardziej śmiało i do przodu pod drzewka . W miejscach zadarnionych początek ciężki, w ziemi urobionej przed zimą ładnie rozrzuca.
Kółko podporowe musi być większe i szersze.
Brak wprawy operatora i częste pomyłki w obsłudze hydrauliki i trzeba szybko przerywać pracę.
Zęby zdają egzamin, a ze sprężynami nie próbowałem.
Miejsca zadarnione trzeba poprawiać kilka razy a potem to już z górki.
Jak opanuję pielnik to wjeżdżam w winnicę

Re: Pielnik boczny

: 17 lut 2020, 21:12
autor: marekspectra
Brawo ty ! :)

fajnie by było jak by sie udało filmik z akcji zrobić. Chociaż jak sie nie ma pomocnika to nie jest to łatwe. Co do przejazdów, potwierdzam, nie przejmować sie zbytnio pierwszymi przejazdami... z każdym kolejnym jest lepiej.
A tak poza tematem... 16 luty, a maszyny w pole wyjeżdżają.... Ponoć we Włoszech zbieraj truskawki, kilka tygodni wcześniej niz zwykle.

Re: Pielnik boczny

: 17 lut 2020, 21:42
autor: yanmarf17d
Gdy już opanuję ten "piekielny" pielnik to zrobię jakiś film z pracy na winnicy. Pogoda wariuje, ale ja nie. Z tymi pracami pielnikiem poczekam do marca. Do tej pory uwinę się z cięciem winorośli i drzewek owocowych. Zamierzam zamontować kółko do taczek 26cm o szerokości 8cm i mam nadzieję ,że będzie lepsze od tradycyjnego metalowego pielnikowego o średnicy 20cm.

Re: Pielnik boczny

: 18 lut 2020, 08:08
autor: wojtis1990
Dobre koła są od starych maszyn rolniczych. Ja sobie do sprzętów wykorzystuję takie od lubelanki, przewracarki (4.00-10). Cenowo używane na złomie wychodzi taniej niż nowe do taczki i to jest dużo żywotniejsze i porządnie ułożyskowane.
https://drive.google.com/open?id=16wPKr ... TXKRvdZeiH