Mały Traktor

Dziś pracowałem z opryskiwaczem więc może i pora coś o nim napisać
Opryskiwacz Biardzki 200 L plus 15L wody użytkowej - kupiony nowy
Belka 6 metrów wyposażone w uniwersalne głowice obrotowe (3 dysze)
Pompa Bertoni 120l/min, Rozdzielacz Fermo ze stałym utrzymaniem ciśnienia
mieszadło , filtry i takie tam .
Ma sporo zalet ale też i wad. Przy moim rozstawie kół nawet 6 metrowa belka potrafi zaczepić o ziemię.
Niebieski zbiornik, ładnie wygląda ale jest nie przejrzysty co mocno wkurza bo nie zawsze
da się zauważyć poziom kuleczki w wężu.
Pompa podaje jak trzeba i tyle ile trzeba. Warto dopłacić za zawór stało ciśnieniowy.

Robercie, jak dla mnie jesteś "debeściak". Patrząc do czego używasz Iseki zastanawiam się, czy nie powinieneś był kupić czegoś ciut większego

Jak już gdzieś pisałem , wybór najmniejszego traktorka był zamierzony. Ma być uzupełnieniem
do większego C 360-3p

To co można nim zrobić doskonale pokazuje jak bardzo technika poszła do przodu.
Jestem z niego bardzo zadowolony i mam nadzieję, że to się nie zmieni.
Pozdrawiam

Pisałeś, ale widzę, że małego uzbrajasz, a ciapek chyba leci na starym sprzęcie. Stąd nadal sie zastanawiam

To wynika ze specyfiki upraw. Większość powierzchni obrabia duży.
Generalnie to jest tak, że do dużego wystarczy sprzęt podstawowy
Pługi 2 i 3, agregat uprawowy Apollo z podwójnym wałem, 17 lejkowy siewnik.
Maluszek wykorzystywany jest do bardzo rozdrobnionej uprawy warzyw w tunelach i
w ogrodzie. Uprawa na sprzedaż detaliczną i potrzeby własne trzech rodzin.
Zależnie od potrzeb i pory 1-1,5 ha.
Często więc zachodzi potrzeba przygotowania gruntu pod kilka- kilkanaście rządków
i tu Iseki sprawdza się doskonale, jest zwinny i zwrotny.
Duży był by jak słoń w składzie porcelany.
A mam jeszcze mniejsze zabawki od Iseki

Robert,
Gratulacje na zakup kolejnego sprzęcicha! Oby działał jak najdłużej!!!
Ja też kupiłem opryskiwacz, używkę 400l i po zamontowaniu na traktorek i zalaniu 200l musiałem włożyć kilka kamieni do łyżki. Ramiona na 12m ale odpuściłem i rozłożyłem tylko na 6m i to wystarczy bo przy 12m podczas próbnej jazdy końcówkami waliłem po ziemi


Ale nie o to mi chodzi. Dopiero po zakupie znajomy mi uświadomił, że muszę mieć szkolenie i certyfikat na wykonywanie oprysków. I badanie techniczne na opryskiwacz! Jeśli tego nie będziesz miał a masz "życzliwych sąsiadów" to możesz mieć kłopoty. Mam nadzieję, że wiesz o takim czymś. Ja nie wiedziałem

Teraz opryskiwacze wykorzystuje się głównie do nawożenia dolistnego

Wydaje mi się z wypowiedzi mojego znajomego i wujka google, że nieważne do czego go stosujesz ale jeśli go stosujesz to dzięki życzliwym, którzy "uprzejmie donoszę..." możesz się załapać na mandat od Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Poniżej 2 artykuły. Co prawda z 2015 roku ale chyba aktualne.
https://www.agropolska.pl/uprawa/ochron ... ia,87.html
http://www.pomorska.pl/rolnictwo/art/64 ... ,id,t.html
Ja się zastanowię nad takim kursem bo licho nie śpi a życzliwych na wsi nie brakuje

Mandrol ma rację co do uprawnień, profesjonalne hurtownie nawet nie sprzedadzą Ci środków dopóki się nie wylegitymujesz np Hortico we Wrocławiu. Plusem (albo i nie) jest że szkolenie jest bardzo często fikcją, to zn przychodzi facet na kilka spotkań ględzi o ustawie itp gdzie po 5 min tego pitolenia zaczynasz myśleć o tym czy okno w sali szkoleniowej jest na dostatecznej wysokości, potem jest egzamin który tez jest farsą bo musi być zdawalny dla przeciętnego rolnika

i ja już trzy lata posiadam podobny -proponuje na zimę wyjąć pompę w ciepłe miejsce---ja zmieniłem tylko rozdzielacz na typowo (ślęzoski) i dodałem sekcij -jak do tej pory działa ok.