Re: Olej do naszych traktrków
: 12 maja 2018, 23:27
Moje zdanie na temat olei do silników i ja dodam. Klasa lepkości zgodnie z zaleceniami producenta. Tak klasa może różnić się nieco w katalogach producentów olei dopasowanych do silników. Z tego co przedstawiliście to: Gulf- nie znam i nie wiem co jest pod etykietą, Castrol- jakikolwiek to porażka przemysłu do zastosowań co najwyżej do łańcucha rowerowego- dlaczego? Bo rozbieram silniki po tym czymś i albo wypłukany, że czysty jak kibel to też tyczy się panewek, albo zapchany smok /chyba tym co wypłukał, albo stworzył z siebie/. Rimula- ten powiem szczerzę, że bije całą resztę na łeb. Olej do średnio i mocno obciążonych silników. Używałem i jestem pod jego wrażeniem nawet przy zastosowaniu w starych silnikach typu Merc Kaczka. Ja sam używam Valvolina, ale nie widzę ostatnio u mnie w katalogach olei SHPD. Zastępują je typowe lepkości bez obciążeń. Jeżeli chodzi o 10W40 Valvolina to polecam Maxlife. Ma obciążenia i radzi sobie spoko w ciągniczkach. Czyści silnik , ale potrzeba na to trochę czasu, ma formułę Maxlife- długie terminy wymian co w ciągnikach się przydaje w okresach zimowych. Kiedyś miał fajną gwarancję w pakiecie /jeżeli silnik miał do 100tyś i używałeś tylko tych olei dawali gwarancję na silnik 300tyś/ to jednak o czymś świadczy. Sam u siebie używam tylko tej marki i powiem: Polonez po 300 tyś na Valvoline 15W40 panewki /łącznie z wałkiem rozrządu/ jak nowe.