Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Gelo
Posty: 417
Rejestracja: 24 paź 2017, 10:05
Lokalizacja: Kock

Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: Gelo » 27 lip 2018, 18:38

Z innej beczki. Po sąsiedzku mam spory ugór i rozsiewający się oset. Właściciel nic sobie z tego nie robi. Czy można gdzieś to zgłosić? Czy tylko sprawa cywilna?
Branson 4020

TadeuszB
Posty: 852
Rejestracja: 13 maja 2018, 14:06
Lokalizacja: Siedlce, Mazowieckie

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: TadeuszB » 28 lip 2018, 08:08

Może nie walczyć. Może wydzierżawić, doprowadzić do porządku i zagospodarować.

Awatar użytkownika
RobsonWawa
Posty: 580
Rejestracja: 06 wrz 2015, 13:32

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: RobsonWawa » 28 lip 2018, 08:36

Pisałem już na forum o moich uciążliwych sąsiadach- jak to wybrali się na wojenkę ze mną.
Jako , że mam sporo cierpliwości a zarazem jestem osobą stanowczą już mam spore osiągnięcie
w stosunkach dobrosąsiedzkich. Z większością jest OK ,zostało mi jeszcze dwóch - jeden to cudak
który fikał najwięcej ale nie robił tego wprost- tego wygumkowałem całkowicie niczym on sam siebie z Google :-)
Drugiemu cierpliwie kładę do głowy ,że skoszonej trawy i ściętych gałęzi nie wyrzuca się sąsiadowi pod ogrodzenie. Też już powoli przynosi efekty. Przybija piątkę , żonie się kłania, trawka już trafia do worków
ale ostatnio gałęzie z sosenek znowu wylądowały w okolicy mojego ogrodzenia. Pewnie zaproszę go na jakiegoś grilla , obalimy flaszkę to gość może zrozumie , że nie wypada tak robić jak do tej pory.
Początkowo chciałem mu zapowiedzieć , że jak nie rozumie słowa to potraktuję go po prasku (obiję co nieco)lub zapnę ładowacz i wrzucę mu te śmieci na piękny trawniczek z rolki, ale że niedługo będziemy obok siebie mieszkali uznałem , że cierpliwością i pokojowo osiągnę więcej .
Więc popieram to co zaproponował Tadeusz, rozmowa, flaszka , czy perspektywa dochodu z nieużytku to argumenty które są lepszym rozwiązaniem od wojenki z sąsiadem . Na tą zawsze jest czas.
Powodzenia.
Pozdrawiam

Gelo
Posty: 417
Rejestracja: 24 paź 2017, 10:05
Lokalizacja: Kock

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: Gelo » 28 lip 2018, 13:29

Może nie walczyć. Może wydzierżawić, doprowadzić do porządku i zagospodarować.
4 rok mija od próby polubownego dogadania się, ale w raz z czasem i moja cierpliwość ma dość. Z jednym sąsiadem po 5 latach negocjacji dogadałem się i odkupiłem pole a było tego raptem 5 ary. Swoje uprawy mam na użytek własny, dlatego też nie stosuję chemii i niestety pylący oset jest dla mnie jest niezłym utrapieniem.
Branson 4020

TadeuszB
Posty: 852
Rejestracja: 13 maja 2018, 14:06
Lokalizacja: Siedlce, Mazowieckie

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: TadeuszB » 28 lip 2018, 17:05

Są ludzie i jest podgatunek zwany przeze mnie gałganerią. Podgrupą gałganerii jest grupa nierobów którzy nie szanują tego co masz, nie wiedzą ile to kosztuje bo nigdy w życiu nic nie mieli. Zdarza się że chcąc pokazać jak solidnie pracują złośliwie łamią szpadel co jest wyjątkowo łatwa rzeczą. Zawsze jestem przygotowany i wyciągam drugi a delikwent idzie do lasu wyciąć leszczynowy kij. :D

Miecho
Posty: 638
Rejestracja: 03 lut 2015, 20:33

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: Miecho » 29 lip 2018, 10:42

Gelo pisze: 27 lip 2018, 18:38 Z innej beczki. Po sąsiedzku mam spory ugór i rozsiewający się oset. Właściciel nic sobie z tego nie robi. Czy można gdzieś to zgłosić? Czy tylko sprawa cywilna?
Tyle dobrych zmian, a jeszcze nikt nie prowadził nakazu zakładania trawniczków :?: :!:
Jak bym słyszał moich sąsiadów, maja szklarnie z kwiatami i sobie nie życzą abym ja na swoim polu (ponad ha) stawiał ule, jak by innych pszczół nie było w okolicy.
Ludzie, zastanówcie się czasem co piszecie i czego oczekujecie od innych. Jego pole jego sprawa, a osty to latają jak mniszek czy nawłoć kilometrami, a nie za płot.

Jego pole, jego sprawa, nie sierdzi, nie truje, nie stwarza bezpośredniego niebezpieczeństwa - może robić co chce.

Trzeba się cieszyć, że jest teren zostawiony na dziko, z urozmaicona roślinnością, azyl do drobnych zwierząt, ptaków i owadów.
Za dużo w koło jest monokultur (w tym trawników). Wiecie, że tereny miejskie, ze względu na małe ogrody, są bardziej urozmaicone gatunkowo w rośliny niż obszary wiejskie?

TadeuszB
Posty: 852
Rejestracja: 13 maja 2018, 14:06
Lokalizacja: Siedlce, Mazowieckie

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: TadeuszB » 29 lip 2018, 21:52

A jak zrobią ci dyskotekę za miedzą, jest tez dokuczliwa tez powiesz że jego pole jego sprawa, nie truje,, nie bije i ma prawo robić co chce ?

Gelo
Posty: 417
Rejestracja: 24 paź 2017, 10:05
Lokalizacja: Kock

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: Gelo » 30 lip 2018, 09:29

Jego pole, jego sprawa, nie sierdzi, nie truje, nie stwarza bezpośredniego niebezpieczeństwa - może robić co chce.
Nie truje ale zanieczyszcza. Gdyby sprawa trafiła do sądu to przegrywa i zabierają mu dopłaty.
Branson 4020

lewan24pl
Posty: 1295
Rejestracja: 15 cze 2015, 21:42
Lokalizacja: UK

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: lewan24pl » 30 lip 2018, 09:56

Ludzie nie mają innych problemów tylko takimi bzdetami się zajmują tylko żeby sąsiadowi dojebać.Jego pole jego sprawa,jak mu nie przeszkadza to co mu zrobisz nic proste ewentualnie możesz zaproponować że będziesz sam mu kosił a tak jak nie ma ochoty kosić może go nie stać na to.Idz pogadaj i zaproponuj że skosisz sam.Albo pół na pół chociaż za paliwo niech ci zwróci.Bo z tego co obserwuje to wszędzie ludzie patrzą żeby tylko dojebać drugiemu chore.To tak samo jak np.sąsiad sprzeda pole a ktoś tam postawi cos i co też będzie kuć w oczy.A nie tylko wojowac pójdziesz do sądy to gwarantuje ci najmniej pięć lat i po co nie można się dogadać mówisz słuchaj no te twoje osty się sieją to może raz dwa razy do roku mógł bym kosić i by było po problemie.
W życiu jest tylko pewna śmierć i podatki

Awatar użytkownika
plastek334
Posty: 373
Rejestracja: 03 lis 2013, 22:27

Re: Ugór u sąsiada - jak walczyć?

Post autor: plastek334 » 30 lip 2018, 10:51

Mam taką sytuację że u sąsiada rośnie badyle przeważnie pokrzywy ok. 1 m były czasy że przechodziły do mnie ale zacząłem pryskać i jest spokój może i wydaje pieniądze na nie swoje ale to jedyny sposób bo sąsiad nie zamierza tego kosić

ODPOWIEDZ